layers

 

Jutro pierwszy dzień wiosny, a ja mam dla Was zimowy zestaw. Miało być ocieplenie z powodu efektu cieplarnianego, ale chyba jednak będzie epoka lodowcowa. Czuję się jak na Antarktydzie! Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Poznaniu od trzech dni praktycznie nie przestaje padać śnieg! Nienawidzę zimy i zaczynam już powoli wariować. Chcę już nosić sukienki, krótki rękaw i sandały... Jestem takim zmarzluchem, że jak temperatura spada poniżej zera to zakładam na siebie pięć warstw ubrań, plus płaszcz, co daje sześć :P
Co do zestawu chcę Wam opowiedzieć o mojej nowej wielkiej miłości - tartanowej chustce :) Już ponad rok temu zobaczyłam kilka osób w spodniach czy marynarkach w granatowo - zieloną kratę i bardzo mi się spodobały. Od razu zaczęłam wymyślać jakie zestawy bym z nimi ułożyła, ale niestety albo nie było mnie stać albo nie mogłam znaleźć idealnej rzeczy. Więc jakiś czas temu postanowiłam kupić kawałek materiału i sama coś uszyć. Kupiłam pół metra i zaczęłam nosić jako chustkę postanawiając, że później coś wymyślę i tak już zostało. Największą jej zaletą jest to że mogę nosić ją codziennie. A że moje zestawy często są czarno-biało-szare to pasuje idealnie. A więc noszę moją chustkę dzień w dzień, niezależnie od temperatury i stylu zestawu. Pasuje do wszytkiego i dodaje każdej stylizacji charakteru. Dodatek idealny :)

płaszcz, spodnie - new yorker
torebka, buty - zara
bluza - pulpa
koszula, okulary - h&m